Oprocentowanie obligacji skarbowych spada. Od maja Minister Finansów oferuje papiery o znacznie niższym oprocentowaniu. I tak warunki na jakich oferowane będą najpopularniejsze dotychczas obligacje czteroletnich będą prawie o połowę gorsze. Cięcie stóp procentowych dotarło bowiem również na rynek detalicznych obligacji skarbowych.

I tak na przykład dość popularne trzymiesięczne obligacje nie dają już 1,5% w skali roku. Od maja oprocentowanie stopniało bowiem do 0,5% w skali roku. Mocne cięcie zaplanowano w przypadku obligacji dwuletnich. Dotychczasowe oprocentowanie na poziomie 2,1% w skali roku zastąpiono bowiem symbolicznym 1%.

Najpopularniejsze ostatnio obligacje czteroletnie od maja mają oprocentowanie 0,75 pkt. proc. ponad inflację (oraz 1,3% w pierwszym roku). Dla porównania dotychczas było to 2,4% w pierwszym roku, a potem inflacja plus 1,25 pkt. proc. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku „dziesięciolatek”, których oferta także będzie najgorsza w historii. Powierzając rządowi oszczędności na 10 lat będziemy bowiem mogli liczyć jedynie na 1,7% odsetek w pierwszym roku (było 2,7%), a potem 1 pkt. proc. ponad inflację (było 1,5 pkt. proc.).

Cięcia nie ominęły też obligacji kierowanych do beneficjentów programu 500+, choć w tym wypadku oferta pozostaje i tak najmocniejsza. Obligacje sześcioletnie od maja dadzą w pierwszym roku 1,5% odsetek, a potem 1,25 pkt. proc. ponad inflację. Powierzając rządowi pieniądze na dwukrotnie dłuższy okres możemy liczyć na obietnicę odsetek na poziomie 2% w pierwszym roku, a potem 1,5% ponad inflację.

Oczywiście należało się spodziewać takich działań. Było niemal pewne, że w obliczu cięć stóp procentowych także detaliczne papiery skarbowe zaczną być oferowane na gorszych warunkach. W międzyczasie bowiem banki znacznie ograniczyły oprocentowanie lokat i rachunków oszczędnościowych. Wszystko wskazuje na to, że lada moment średnie oprocentowanie tych produktów spadnie w okolice symboliczne (0,5%).

Nie powinno więc dziwić, że wiele osób szuka alternatywy dla swoich pieniędzy. W gronie inwestycji uznawanych za bezpieczne dużą popularnością cieszy się też złoto i to pomimo bicia kolejnych rekordów cenowych. Na fali wysokiej inflacji czy spadku oprocentowania obligacji i depozytów na popularności mogą też zyskiwać nieruchomości, które wielu Polaków uznaje za bezpieczną przystań dla kapitału – choć tutaj warto zwrócić uwagę na fakt, że z rynku dochodzą sygnały o obniżkach cen nieruchomości.

źródło: obligacjeskarbowe.pl, PrNews.pl